Piszę do ciebie ojcze stroskany, Ciszą mych zgryzot tobie tak znanych. Gdy serce jak liść na wietrze drży, Bo nie ma dokąd iść. Piszę do ciebie w czasie jesieni, Pod adres, który już się nie zmieni. Niebo, ulica Słoneczna pięć, Ostatnie z naszych miejsc. Mimo, że szukać nie ma gdzie, I wszystko się skończyło źle. Tej wiary okruch w sercu mam, Że jeszcze spotkam cię. Pająk na ścianie tkał twój testament, Kiedy wracałeś chory nad ranem. Do domu w którym już tylko strach, Jak pies przy tobie trwał. Mimo, że szukać nie ma gdzie, I wszystko się skończyło źle. Tej wiary okruch w sercu mam, Że jeszcze spotkam cię. Mimo, że szukać nie ma gdzie, I wszystko się skończyło źle. Tej wiary okruch w sercu mam, Bo ciągle kocham cię.