Dawno, dawno już, Dawno już nie byłem z tobą, Gdzieś daleko jestem obok nas. Brak mi twoich słów, tak zmysłowych, Powyginał się nasz wspólny czas. Proszę cię, co dnia, daj mi parę groszy, Nauczyłem się jedynie brać. Zginam pałę, wiem, często krzywdę robię, Żeby w ciszy głuchej trwać. Ludzie chyba już nie wierzą, Dziwne rzeczy mówią mi, Ja naprawdę chcę się zmienić, Chociaż już brakuje sił. Łajza i nic więcej, Już nie czuję, nie czuję jak to śmierdzi. Klina klinem jak najprędzej, To jest coś, co jeszcze trochę kręci. Pusto jest i źle, mało staram się Odbić i wydobyć z dziury tej. Stoję tu jak pień, znowu proszę cię, Daj mi grosz, nadziei cień. Wkurzam cały świat i nie mogę sam ze sobą Jeść i pić, i być, zwyczajnie żyć. Wkurwiam cały świat, świeże rany sypię solą, Pytam czy to koniec już? Ludzie chyba już nie wierzą, Dziwne rzeczy mówią mi, Ja naprawdę chcę się zmienić, Chociaż już brakuje sił. Łajza i nic więcej, Już nie czuję, nie czuję jak to śmierdzi. Klina klinem jak najprędzej, To jest coś, co jeszcze trochę kręci. Trafił się ten czas, bardzo krótki czas, Uwierzyłem w to kolejny raz. Odrodziłem się na nowo, Miałem duszę kryształową, Lecz znów, i znów i znów kolorów szukam. Łajza i nic więcej, Już nie czuję, nie czuję jak to śmierdzi. Klina klinem jak najprędzej, To jest coś, co jeszcze trochę kręci. Łajza i nic więcej, Już nie czuję, nie czuję jak to śmierdzi. Klina klinem jak najprędzej, Potem samo się już kręci.