Wejść na estradę w świateł blask, Groźnej widowni spojrzeć w twarz, Znaleźć swój rytm znajomy, Własny ton wśród tonów stu, Mały azyl i luz, kiedy śpiewam. Fortepian duszę swoją ma, Mikrofon czule w dłoni drga I choć samotna stoję, Mam królestwo moje, Gdzie trzy minuty trwa świat, Kiedy śpiewam. Myślicie, że mam wszystko, Choć nie mam nic I drżę zanim zasnę, Czy drzwiami nie trzaśnie znudzony widz. Lecz choć przeminie pełnia, po pełni nów, Spłowieje mój kostium, zabraknie słów, Ja włosy poprawię, Wypiję łyk kawy i wejdę znów. Na pustą scenę w świateł blask, Mojej widowni spojrzeć w twarz, Znaleźć swój rytm znajomy, Własny ton wśród tonów stu, Mały azyl i luz, kiedy śpiewam. Trąbeczka duszę swoją ma, Mikrofon czule w dłoni drga I choć samotna stoję, Mam królestwo moje, kiedy śpiewam.