Wieczorem, gdy szliśmy wybrzeżem, A morze szumiało wśród skał. I właśnie to na tym spacerze, Swe serce zgubiłem wśród fal. Rybacy mi wczoraj mówili, Żeś ty mnie znalazła wśród skał. Tuliłaś do siebie tak mocno, Marzyłaś, bym z tobą tam stał. Płyną statki do Malagi, Płyną statki do Gwinei. Tylko ja nad wodą stoję, I czekam na twoją łódź. A nad morzem mewy białe, Wciąż fruwają rozszalałe. Tylko ja nad wodą stoję, I czekam na twoją łódź. Ma miła to rzecz niesłychana, By dwa serca miały ci bić. Ty jesteś na śmierć zakochana, Bez serca nie możesz już żyć. Rybacy mi wczoraj mówili, Żeś ty mnie znalazła wśród skał. Tuliłaś do siebie tak mocno, Marzyłaś, bym z tobą tam stał. Płyną statki do Malagi, Płyną statki do Gwinei. Tylko ja nad wodą stoję, I czekam na twoją łódź. A nad morzem mewy białe, Wciąż fruwają rozszalałe. Tylko ja nad wodą stoję, I czekam na twoją łódź. Płyną statki do Malagi, Płyną statki do Gwinei. Tylko ja nad wodą stoję, I czekam na twoją łódź. A nad morzem mewy białe, Wciąż fruwają rozszalałe. Tylko ja nad wodą stoję, I czekam na twoją łódź.