Nad brzegiem bystrej wody Siedział raz chłopak młody I marzył o dziewczynie, I marzył o dziewczynie Co Basia ma na imię. I marzył o dziewczynie, I marzył o dziewczynie Co Basia ma na imię. Nagle w tej czystej wodzie Zobaczył dziewczę młode I szybko do niej wskoczył, I szybko do niej wskoczył Bo się nią zauroczył. I szybko do niej wskoczył, I szybko do niej wskoczył Bo się nią zauroczył. Tak razem się kąpali Na siebie spoglądali. Słoneczko im świeciło, Słoneczko im świeciło O jakże było miło. Słoneczko im świeciło, Słoneczko im świeciło O jakże było miło. Z tej piosnki morał taki Wiedzą dobrze chłopaki Gdy pójdą na brzeg rzeki, Gdy pójdą na brzeg rzeki To czeka ich los taki. Gdy pójdą na brzeg rzeki, Gdy pójdą na brzeg rzeki To czeka ich los taki. Nad brzegiem bystrej wody Siedział raz chłopak młody I marzył o dziewczynie, I marzył o dziewczynie Co Basia ma na imię. I marzył o dziewczynie, I marzył o dziewczynie Co Basia ma na imię.