Gdy po raz pierwszy tu przyjechałem, To jeszcze wtedy nic nie wiedziałem, Że takie piękne są tu dziewczyny, Słodziutkie takie, jak sok z maliny. A teraz wiem, że super żoneczki, To właśnie są z Somonina dzieweczki. Dobre dla mężów, całe się dają, Nocą i w dzień się przytulają. A teraz wiem, że super żoneczki, To właśnie są z Somonina dzieweczki. Dobre dla mężów, całe się dają, Nocą i w dzień się przytulają. A kiedy raz tu znowu przybyłem, Spotkałem dziewczę, cud Ewelinę. Oczy błękitne i długie nogi miała, Mówiła do mnie, że mnie pokochała. A teraz wiem, że super żoneczki, To właśnie są z Somonina dzieweczki. Dobre dla mężów, całe się dają, Nocą i w dzień się przytulają. A teraz wiem, że super żoneczki, To właśnie są z Somonina dzieweczki. Dobre dla mężów, całe się dają, Nocą i w dzień się przytulają. A teraz wiem, że super żoneczki, To właśnie są z Somonina dzieweczki. Dobre dla mężów, całe się dają, Nocą i w dzień się przytulają. A teraz wiem, że super żoneczki, To właśnie są z Somonina dzieweczki. Dobre dla mężów, całe się dają, Nocą i w dzień się przytulają. A teraz wiem, że super żoneczki, To właśnie są z Somonina dzieweczki. Dobre dla mężów, całe się dają, Nocą i w dzień się przytulają. A teraz wiem, że super żoneczki, To właśnie są z Somonina dzieweczki. Dobre dla mężów, całe się dają, Nocą i w dzień się przytulają.