Za górami, za lasami, za dolinami, Pobili się dwaj górale ciupagami. Hej, górale, nie bijta się, Ma góralka dwa warkocze, podzielita się. Hej, górale, nie bijta się, Ma góralka dwa warkocze, podzielita się. Żyli sobie trzej krasnale, nie górale, Nie bili się, nie kłócili oni wcale. Trzech ich było, trzech z fasonem, Dwóch wesołych, jeden smutny, bo miał żonę. Trzech ich było, trzech z fasonem, Dwóch wesołych, jeden smutny, bo miał żonę. A ta żona była jędza no i basta! Miała wałek taki gruby jak do ciasta. I tym wałkiem, kiedy chciała Swego męża krasnoludka wałkowała. I tym wałkiem, kiedy chciała Swego męża krasnoludka wałkowała. Już krasnalek taki chudy jak niteczka, Taki wiotki, taki chudy jak karteczka. Żona ciągle uważała, Że jest gruby i go ciągle wałkowała. Żona ciągle uważała, Że jest gruby i go ciągle wałkowała. Już krasnalek zwałkowany w trumnie leży, Że od wałka zginął biedak, nikt nie wierzy. Gdy rodzinka w głos płakała, Żona jędza jeszcze trumnę wałkowała. Gdy rodzinka w głos płakała, Żona jędza jeszcze trumnę wałkowała. Za za górami, lasami, za dolinami, Pobili się dwaj górale ciupagami. Hej, górale, nie bijta się, Ma góralka dwa warkocze, podzielita się. Hej, górale, nie bijta się, Ma góralka dwa warkocze, podzielita się.