Tłagada, tłagada, Tłagada, tłagada, tłagada, Tłagadaga. Gdy nie zostanie po mnie nic, Oprócz pożółkłych fotografii, Błękitny mnie przywita świt W miejscu, co nie ma go na mapie. Błękitny mnie przywita świt W miejscu, co nie ma go na mapie. Tłagada, tłagada, Tłagada, tłagada, tłagada, Tłagadaga. Podwiezie mnie błękitny wóz, Ciągnięty przez niebieskie konie, Przez świat błękitny będzie wiózł, Aż zaniebieszczy w dali błonie. Przez świat błękitny będzie wiózł, Aż zaniebieszczy w dali błonie. Od zmartwień wolna i od trosk, Pójdę wygrzewać się na trawie, A czasem, gdy mi przyjdzie chęć, Z góry na ziemię się pogapię. Popatrzę jak wśród smukłych malw, Wiatr w przedwieczornej ciszy kona, Trochę mi tylko będzie żal, Że trawa u was tak zielona. Trochę mi tylko będzie żal, Że trawa u was tak zielona. Ta tada dada, tada dada Tada dadaaaaa. Ta tada dada, tada dada Tada dada.