Chorał dzwonków w dzień rozkwita, Jeszcze od rosy rzęsy mokre, We mgle turkoce pierwsza bryka, Słońce wyrusza na włóczęgę. Drogą pylistą, drogą polną, Jak kolorowa panny krajka, Słońce się wznosi nad stodołą, Będzie tańczyć walca. A ja mam swą gitarę, Spodnie wytarte i buty stare, Wiatry niosą mnie. A ja mam swą gitarę, Spodnie wytarte i buty stare, Wiatry niosą mnie. Zmoknięte świerszcze stroją skrzypce, Żuraw się wsparł o cembrowinę, Wiele nanosi wody jeszcze, Wielu się ludzi z niej napije. Drogą pylistą, drogą polną, Jak kolorowa panny krajka, Słońce się wznosi nad stodołą, Będzie tańczyć walca. A ja mam swą gitarę, Spodnie wytarte i buty stare, Wiatry niosą mnie. A ja mam swą gitarę, Spodnie wytarte i buty stare, Wiatry niosą mnie. A ja mam swą gitarę, Spodnie wytarte i buty stare, Wiatry niosą mnie. A ja mam swą gitarę, Spodnie wytarte i buty stare, Wiatry niosą mnie.