Hej tam wcora z wiecora, pod zieloną leszczyną, Piłem piwko, śpiewałem z ukochaną dziewczyną. Piłem piwko, śpiewałem z ukochaną dziewczyną. Wtem się burza zerwała, pierun strzelił w leszczynę, Dziewczę głośno krzyknęło, ratuj Zbyszku, bo zginę! Dziewczę głośno krzyknęło, ratuj Zbyszku, bo zginę! Oj nie zginiesz, nie zginiesz, ty mi zginąć nie możesz, Jak ten deszczyk przestanie, ja się z tobą położę. Jak ten deszczyk przestanie, ja się z tobą położę. Deszczyk padał i padał, od wieczora do rana, Matuś cie się pytała, córuś, gdzieś przebywała? Matuś cie się pytała, córuś, gdzieś przebywała? Byłam ja na weselu, kapela Gołecków grała, Wszyscy pięknie tańczyli, ja się przypatrywała. Wszyscy pięknie tańczyli, ja się przypatrywała.