Siódma piętnaście niedzielny ranek Ciągle zaspana cichutko mówisz tak: "Mamo już pora wstać". Milion pomysłów i setki pytań Wciąż roześmiana i piękna niczym sen. Dziś wiem co ważne jest Dzis wiem... Ohooo Tak szybko płynie czas... Wczoraj maleńką i taką bezbronną Tuliłam w ramionach. Powiedz mi jak, jak moge cofnąć czas W tej pięknej kobiecie ja wciąż Widzieć chcę mojej małej córeczki twarz Dorosłaś szybko tak Dla mnie jesteś niczym skarb. Siódma piętnaście niedzielny ranek Słysze jak w zamku cichutko zgrzyta klucz Zasypiam bo wiem, że już jesteś tu "Mamo za bardzo sie o mnie martwisz Jestem dorosła i potrafie o siebie dbać" Tak mówisz a jak mam zwalczyć mój strach. Ohooo Tak szybko płynie czas... Wczoraj maleńką i taką bezbronną Tuliłam w ramionach. Powiedz mi jak, jak moge cofnąć czas W tej pięknej kobiecie ja wciąż widzieć chcę Mojej małej córeczki twarz Dorosłaś szybko tak Dla mnie jesteś niczym skarb Chcę słyszeć Twój głośny śmiech Ciągle pamiętać każdą łzę I wszystkie Twoje smutki. Chcę grać kołysanki do snu Póki nie zaśniesz słodko znów Maleńka i bezbronna Szybko tak ucieka czas, cenny czas Siódma piętnaście niedzielny ranek Ciągle zaspana z czułością mówie tak "Skarbie juz pora wstać" Heeaahee! To jest Twój dzień piękny jak ze snu W tej białej sukience odchodzisz i wiem Swoje serce oddałaś już. Dorosłaś szybko tak Dla mnie zawsze będziesz niczym skarb... Dorosłaś szybko tak Dla mnie zawsze będziesz niczym skarb...