Psotny wiatr, urwis wiatr, do pokoju mi wpadł, Przez otwarte okienko do mnie wwiał. Zawsze silny i chwat, wieje od tylu lat, Dziś mi list od dziewczyny mojej dał. Wiej wietrzyku wiej, być posłańcem chciej, Tylko dobre wieści dla mnie miej, Niechaj serca dwa złączy szumny wiatr, Zanim pomknie hen, gdzieś w świat, w świat... Psotny wiatr, urwis wiatr, na fotelu mym siadł, Wiernie czeka, aż list odpiszę ja. Zaraz weźmie mój list i poniesie go dziś Do miasteczka, gdzie tęskni miła ma. Wiej wietrzyku wiej, być posłańcem chciej, Tylko dobre wieści dla mnie miej, Niechaj serca dwa złączy szumny wiatr, Zanim pomknie hen, gdzieś w świat, w świat... Wiej wietrzyku wiej, być posłańcem chciej, Tylko dobre wieści dla mnie miej, Niechaj serca dwa złączy szumny wiatr, Zanim pomknie hen, gdzieś w świat, w świat... Wiej wietrzyku wiej, być posłańcem chciej, Tylko dobre wieści dla mnie miej, Niechaj serca dwa złączy szumny wiatr, Zanim pomknie hen, gdzieś w świat, w świat... Wiej wietrzyku wiej, być posłańcem chciej, Tylko dobre wieści dla mnie miej, Niechaj serca dwa złączy szumny wiatr, Zanim pomknie hen, gdzieś w świat, w świat...