Ukołysz mnie dzisiaj do snu. Ukołysz mnie mocno jak nikt. Po ciężkim, męczącym, złym dniu Przy tobie na dobre chcę być. Ukołysz mnie lekko jak wiatr. Jak morze mnie wyrzuć na brzeg. Niech będę jak obłok, co spadł Niby śnieg. Popłynę, przeminę, cichutko jak noc. Utonę w ramionach i pójdę na dno. Popłynę, przeminę, zapomnę do jutra, Że mam na głowie sto spraw. To wcale nie będę już ja. Ukołysz mnie dzisiaj do snu. Dziecinny ukołysz mój strach. I choćbyś nieprawdy mi plótł Pięknie kłam. Popłynę, przeminę cichutko jak noc. Utonę w ramionach i pójdę na dno. Popłynę, przeminę zapomnę do jutra, Że mam na głowie sto spraw To wcale nie będę już ja.