To była wczesna, ciepła wiosna, Słońcem pijana i radosna. Dni, kiedy myślisz, co się dzieje, Dlaczego świat pięknieje? Nagle znalazłaś kogoś w tłumie, Miłość, co ciebie też rozumie, W tych oczach widzisz kolor nieba, Cóż więcej ci potrzeba. Twoich oczu lazurowych, Smaku twoich ust kremowych, Tylko tego dziś mi trzeba, By do nieba z tobą iść. Twoich oczu lazurowych, Smaku twoich ust kremowych, Tylko o to dzisiaj proszę, Chcę do nieba z tobą iść. A potem przyjdzie lato, zima, Lecz w sercu wiosna wciąż się trzyma, W tych oczach mieszka skrawek nieba, Przed smutkiem mnie ostrzega. Radości iskry słońcem płoną, Może zostanę twoją żoną, Niewiele tak do szczęścia trzeba, Mały kawałek nieba. Twoich oczu lazurowych, Smaku twoich ust kremowych, Tylko tego dziś mi trzeba, By do nieba z tobą iść. Twoich oczu lazurowych, Smaku twoich ust kremowych, Tylko o to dzisiaj proszę, Chcę do nieba z tobą iść. Twoich oczu lazurowych, Smaku twoich ust kremowych... Twoich oczu lazurowych, Smaku twoich ust kremowych... Twoich oczu lazurowych, Smaku twoich ust kremowych, Tylko tego dziś mi trzeba, By do nieba z tobą iść. Twoich oczu lazurowych, Smaku twoich ust kremowych, Tylko o to dzisiaj proszę, Chcę do nieba z tobą iść.