Zmęczeni życiem bez celu Jak rzeczy krążą z konta w kąt. W rutynie ginie nadzieja Odmienić sam się nie chce los. Zawsze będzie mało czegoś ciągle brak O nie, to nie jest tak. Jeszcze wierzę, wierzę w lepszych nas. Jaki sens to ma? Jeszcze wierzę, wierzę w lepszy świat. Może to coś da. Za mali żeby podskoczyć Z niemocy wyrwać się na krok. Za słabi by spojrzeć w oczy Tych, którzy nietykalni są. Żal i obojętność dobrze mają się O nie, nie jest tak źle. Jeszcze wierzę, wierzę w lepszych nas. Jaki sens to ma? Jeszcze wierzę, wierzę w lepszy świat. Może to coś da. Wierzę w lepszych nas Wierzę cały czas. Może to coś da. Wierzę w lepszy świat. Wierzę w lepszych nas. Może to coś zmieni Może to coś da. Wierzę cały czas. Jeszcze wierzę, wierzę w lepszych nas. Jaki sens to ma? Jeszcze wierzę, wierzę w lepszy świat. Może to coś da. Jeszcze wierzę, wierzę w lepszych nas. Jaki sens to ma? Jeszcze wierzę, wierzę w lepszy świat. Może to coś da. Wierzę w lepszych nas. Wierzę cały czas. Może to coś da. Wierzę w lepszy świat. Wierzę w lepszych nas. Może to coś zmieni. Może to coś da.