Hej, tam! Wydarłem klejnot szans Z ręki, co miecz chce wbić W opary deutero stali, W blasku stu gwiazd. Z okna skraj widzę od lat Kosmicznej plajty, Klejnot w rękę więc weź, Wstawaj, idź! Tak, wstawaj idź! Tabory pędzą dzień po dniu. Tak, wstawaj, hej! Taboru hymn! Wystrzał! Może zapamiętasz upiorny jęk Ziemi, na którą spadnie mgła, Sto kiloton. Zanim skraj ujrzysz tych lat, Pluń w oczy bestii, Tylko pluń w oczy bestii i chodź! Tak, wstawaj, idź! Tabory pędzą dzień po dniu. Tak, wstawaj, hej! Taboru hymn. Tak, wstawaj, idź! Tabory pędzą dzień po dniu. Tak, wstawaj, hej! Taboru śpiew! Tak, wstawaj, idź! Tabory pędzą dzień po dniu. Tak, wstawaj, hej! Taboru hymn. Tak, wstawaj, idź! Tabory pędzą dzień po dniu. Tak, wstawaj, hej! Taboru śpiew!