Piekła i nieba dotyk we mnie jest, Słodki grzech, który zniewala cię. Ja prowokować chcę, lubię odważną grę, Pożądanie budzę i lęk. Rozsądek znika już, Rozkoszy czujesz głód, W pragnieniu, aż po ból Granice tracisz znów. I ze mną płynąć chcesz, Gdzie niebo, piekło jest, W dotyku spalać się, Odkrywać słodki grzech. Rozsądek znika już, Rozkoszy czujesz głód, W pragnieniu, aż po ból Granice tracisz znów. I ze mną płynąć chcesz, Gdzie niebo, piekło jest, W dotyku spalać się, Odkrywać słodki grzech. Dobrze zastanów się, czy tego chcesz, Dotyk mój niczym obsesja jest. On uzależni cię, każdy wypełni sen, Zawsze będziesz gonić mój cień. Rozsądek znika już, Rozkoszy czujesz głód, W pragnieniu, aż po ból Granice tracisz znów. I ze mną płynąć chcesz, Gdzie niebo, piekło jest, W dotyku spalać się, Odkrywać słodki grzech. Rozsądek znika już, Rozkoszy czujesz głód, W pragnieniu, aż po ból Granice tracisz znów. I ze mną płynąć chcesz, Gdzie niebo, piekło jest, W dotyku spalać się, Odkrywać słodki grzech. ...słodki grzech... ...słodki grzech... ...słodki grzech... ...słodki grzech... ...słodki grzech... ...słodki grzech... ...słodki grzech... Rozsądek znika już, Rozkoszy czujesz głód, W pragnieniu, aż po ból Granice tracisz znów. I ze mną płynąć chcesz, Gdzie niebo, piekło jest, W dotyku spalać się, Odkrywać słodki grzech. Rozsądek znika już, Rozkoszy czujesz głód, W pragnieniu, aż po ból Granice tracisz znów. I ze mną płynąć chcesz, Gdzie niebo, piekło jest, W dotyku spalać się, Odkrywać słodki grzech.