Oooo, oooo, Oooooo, ooooo. Zdeptany bezbronny las jeszcze śpi, Z plastiku zrobiony świat, a w nim my. Blaszane puszki na drodze, Dokoła nas życie z konserwy, Słońce się chowa za wzgórze jeszcze raz. A niebo nad Krynicą Oczy błękitne ma, Patrzy tęczą na ziemię, Czasem wróży z gwiazd. Oooo, oooo, Oooooo, ooooo. Zmęczony hałasem świat wokół nas, Może nie znajdzie już lat, przyszłych lat. Z plastiku łąki, polany, Pochłonie nas makulatura, Słońce nad nami zaświeci jeszcze raz. A niebo nad Krynicą Oczy błękitne ma, Patrzy tęczą na ziemię, Czasem wróży z gwiazd. A niebo nad Krynicą Oczy błękitne ma, Patrzy tęczą na ziemię, Czasem wróży z gwiazd. Niebo nad Krynicą, Niebo nad Krynicą, Niebo nad Krynicą, Niebo nad Krynicą.