Nagle sam, teraz obiecuję Więcej już nigdy nie spróbuję. Związać się z kimś, to ostatnie, co zrobię, Tego też nie życzę tobie. Singlem chcę być, bawić się aż do rana, Singlem chcę być, niech goi się rana. Bawić i pić razem, wszędzie z kumplami, Do miłości nie wracamy. O Boże, to znów się zaczyna, Dziś wpadła mi w oko dziewczyna. Wciąż patrzę w jej błękitne oczy I przez nią się stoczę. O Boże to znów się zaczyna, Bo wpadła mi w oko dziewczyna. Chcę szeptać jej czule do uszka, Zaciągnąć do łóżka. Znowu zonk, teraz obiecuję Po raz kolejny już nie spróbuję. Wszystkie z gliny takiej samej lepione, By prowokować facetów tworzone. Singlem chcę być, bawić się aż do rana, Singlem chcę być, niech goi się rana. Bawić i pić razem, wszędzie z kumplami, Do miłości nie wracamy. O Boże, to znów się zaczyna, Dziś wpadła mi w oko dziewczyna. Wciąż patrzę w jej błękitne oczy I przez nią się stoczę. O Boże to znów się zaczyna, Bo wpadła mi w oko dziewczyna. Chcę szeptać jej czule do uszka, Zaciągnąć do łóżka. O Boże, to znów się zaczyna, Wciąż patrzę w jej błękitne oczy. O Boże to znów się zaczyna, Bo wpadła mi w oko dziewczyna. Chcę szeptać jej czule do uszka, Zaciągnąć do łóżka.