Chodzimy tak blisko siebie, Szukamy się w ciemnym lesie I mija znów jeszcze jeden dzień, Co nic nam nie przyniesie. Już ptaki śpią w ciepłych gniazdach, Już cienie nas się wyrzekły. Połączy je jeszcze jedna noc, Pochłonie chłodny mrok. Gdzie te ogrody, gdzie kwiaty, Przed nami tylko suche osty. Gdzie nasza miłość, co błądzi Szukając do nas dróg. Oczy odwracasz i długo W obłoki patrzysz białe, Ta miłość już w tobie dojrzała Jak w chłodnym słońcu głóg. Z tobą źle, bez ciebie źle, Zbliżasz się do mnie, to znów oddalasz. Szukasz mnie, przyzywasz mnie, Błądzą cienie w lesie, to ty i ja. Gdzie te ogrody, gdzie kwiaty, Przed nami tylko suche osty. Gdzie nasza miłość, co błądzi Szukając do nas dróg. Oczy odwracasz i długo W obłoki patrzysz białe, Ta miłość już w tobie dojrzała Jak w chłodnym słońcu głóg. Przyniosła nam ruda jesień Dni mokre i cierpkie głogi, Twe imię ma właśnie taki smak, Wiatr woła je obłokiem. Twe imię ma właśnie taki smak, Za oknem woła wiatr.