Co to za dom, Może powie mi ktoś Jakim cudem się znalazłem w nim? Wszystko tu jest, nawet dziecko i pies, Tylko nie ma okien, ani drzwi. Nad głową moją ktoś wykleił strop Gazetami sprzed dwudziestu lat. Leżąc na wznak przed oczami mam Z ekspresiaka wciąż nagłówki dwa. Minus dziesięć w Rio, Dżuma w Santa Fe. Wszystko obok mija, Jak wariata sen. Eh, dużo bym dał, Gdybym prawdę choć znał, Ile czasu jestem w domu tym. Gdzieś spoza ścian, Gdy się wsłuchać to gra Gitarowe solo Alvin Lee. Dziecko ma rok, Długie włosy i wzrok Pokerzysty, gdy zakłada blef. W pokoju psa taka cisza wciąż trwa, Jakby się do skoku czaił lew. Minus dziesięć w Rio, Dżuma w Santa Fe. Wszystko obok mija, Jak wariata sen. Minus dziesięć w Rio, Dżuma w Santa Fe. Wszystko obok mija, Jak wariata sen. Minus dziesięć w Rio, Dżuma w Santa Fe. Wszystko obok mija, Jak wariata sen.