Pomiędzy sceną a hotelem, Wtulony w trasy płytki sen, Wciąż czekam w poczekalni sławy, Ciągle nie słychać słowa, wejść! Tak mnie uczyli od małego, Tylko wygrana liczy się, Hej, mamo, mamo będę gwiazdą! Jak wolno spełnia się ten sen. Królowie życia, mówią tak, Królowie życia, on i ja. Co z nas zostanie? Parę nut, Na wietrze pył, więcej nic. Zostanie po nas kilka krążków W tandetnym magazynie płyt, Na taśmie telerecordingu Koncert, co kiedyś nam się śnił. Moja gitara połatana W obcych kapelach będzie grać, Stary autobus z szyldem grupy Na złomowisku zgryzie rdza. Królowie życia, mówią tak, Królowie życia, on i ja. Co z nas zostanie? Parę nut, Na wietrze pył, więcej nic. Królowie życia, mówią tak, Królowie życia, on i ja. Co z nas zostanie? Parę nut, Na wietrze pył, więcej nic, więcej nic. Królowie życia, mówią tak, Królowie życia, on i ja. Co z nas zostanie? Parę nut, Na wietrze pył, więcej nic.