Gdzieś tak ze trzydzieści lat Miała komuna, gdy przyszedłem na świat, Spod lady wózek stanął w M3, W ponurym bloku z wielkich płyt. Born in the PRL! Born in the PRL! I was Born in the PRL! Born in the PRL! Choć świat był szary, liczyło się, Że kumpli masz na dobre i na złe, Każdy na życie apetyt miał, Więc jakim było, takim je brał. Podbite oczy i zbite szyby, Korki z odpustu i wojny na niby, Zapach saletry i strzały z procy, W kapsle i grzyba granie do nocy. Born in the PRL! Born in the PRL! I was Born in the PRL! Born in the PRL! O piątej rano stało mleko pod drzwiami, Vibovit w proszku jedliśmy garściami, Było coś prawie jak czekolada, Była w woreczkach oranżada. Węgierskie znaczki, na puszki szał, Paczki z zachodu, gdy ktoś wujka miał, Para Relaxów i kreszowy dres, Chociaż z Pewexu Levisy śniły się. Born in the PRL! Born in the PRL! I was Born in the PRL! Born in the PRL! Gdzieś facet z wąsem przeskoczył płot, Lecz nie wiedziałem, o co mu szło, A potem przyszedł grudniowy poranek, Próżno czekałem na Teleranek. SS20 nas wzięły na cel, Gdzieś coś wybuchło, piliśmy płyn L, Wszystko jak z bajki skończyło się, Ruscy odeszli, przyszło USA. Dziś wielu mówi: "To był syf, teraz o wiele łatwiej żyć", Chociaż to prawda nie smucę się, Że dorastałem w PRL. Born in the PRL! Born in the PRL! I was Born in the PRL! Born in the PRL! Born in the PRL! Born in the PRL! I was Born in the PRL! Born in the PRL!