Tak jak echo wraca do mnie tamten czas, Licealnych lat beztroski smak. Uskrzydlonych i szalonych dawnych nas, W mych wspomnieniach się zaznaczył ślad. Gdzie tamta miłość, jak pierwszy śnieg, Tak czysta i tak jasna jak Edenu brzeg? Gdzie tamta przyjaźń, w kamieniu ślad? Nie zatarł jej bieg losów i historii wiatr. Tara, parara, parara, tara, tara, Tara, parara, parara, tara, tara. Gdzie umknęły dawne cele, plany, sny? Zbyt naiwne by spełniły się. Młodym, gniewnym świat otwierał wszystkie drzwi, Chociaż nam wywarzać przyszło je. Gdzie tamta miłość, jak pierwszy śnieg, Tak czysta i tak jasna jak Edenu brzeg? Gdzie tamta przyjaźń, w kamieniu ślad? Nie zatarł jej bieg losów i historii wiatr. Tara, parara, parara, tara, tara. Gdzie tamta miłość, jak pierwszy śnieg, Tak czysta i tak jasna jak Edenu brzeg? Gdzie tamta przyjaźń, w kamieniu ślad? Nie zatarł jej bieg losów i historii wiatr. Tara, parara, parara, tara, tara, Tara, parara, parara, tara, tara.