Jak co dzień rano, Krzyk czarnej wrony budzi mnie. Patrzę przez okno, Za oknem leży czarny śnieg. Deszcz bębni w szyby, Jak ja wytrzymam taki dzień. Stąd parę kroków Do miejsca, w którym spotkam cię. Pochwycę w dłonie I nie wypuszczę już, o nie. Kufelku złoty, Z tobą jaśniejszy będzie dzień. Piwo, Dlaczego ja tak kocham cię? Piwo, Dlaczego ja tak kocham cię? I chociaż nie mam dziś pieniędzy, Ale i tak napiję się. Co dzień to samo I zawsze tutaj było tak. Nic się nie zmieni, No może za dwadzieścia lat. Topisz się w gównie, Uciekaj, póki jeszcze czas. Piwo, Dlaczego ja tak kocham cię? Piwo, Dlaczego ja tak kocham cię? I chociaż nie mam dziś pieniędzy, Ale i tak napiję się. Cóż pozostało, Gdzie przyjaciele z dawnych lat? Niektórzy toną, Inni powyjeżdżali w świat. Zostało piwo, Niczym zwiędnięty złoty kwiat. Piwo, Dlaczego ja tak kocham cię? Piwo, Dlaczego ja tak kocham cię? I chociaż nie mam dziś pieniędzy, Ale i tak napiję się.