To znowu ty Rzuciłam spojrzenia dwa. Śpieszysz się gdzieś Na pewno, już kogoś masz. Umówiłeś się z nią Na komedię w jednym z kin. Nie obchodzi mnie to Bilet mam już obok kupiony. Na choćby jeden krótki dzień I noc. Na parę chwil pożyczę cię Na rok. I obiecuję, że W idealnym stanie oddam cię Ooo! Lecz ona dobrze wie, Że to zły zwyczaj Pożyczać. To przecież nic takiego Zabiorę cię w daleki lot. Skoczymy na chwilę gdzieś. Chcę się przejrzeć choć raz Tak cudownie w oczach twych. Wtedy zacznę się bać, Że cię lepiej poznam I nie oddam. Na choćby jeden krótki dzień I noc. Na parę chwil pożyczę cię Na rok. I obiecuję, że W idealnym stanie oddam cię Ooo! Lecz ona dobrze wie, Że to zły zwyczaj Pożyczać. Nie pożyczę go Nie pożyczaj, nie pożyczaj. Nie pożyczaj go. Nie pożyczę go Nie pożyczaj, nie pożyczaj Nie pożyczę go. To się staje niebezpieczne Z każdą chwilą coraz bardziej chcę Go zatrzymać w moim sercu, A to wszystko skończyć się może źle. Na choćby jeden krótki dzień I noc. Na parę chwil pożyczę cię Na rok. I obiecuję, że W idealnym stanie oddam cię Ooo! Lecz ona dobrze wie, Że to zły zwyczaj Pożyczać. Na choćby jeden krótki dzień I noc. Na parę chwil pożyczę cię Na rok. I obiecuję, że W idealnym stanie oddam cię Ooo! Lecz ona dobrze wie, Że to zły zwyczaj Pożyczać. Na choćby jeden krótki dzień I noc…