Jak miło się pamięta Zapach domu na Święta, Co kominem wybiega Z życzeniami do nieba. Pierwsza gwiazdka już w barszczu, Kolędujmy bez fałszu. Nie wytrzyma i Święty, Gdy pod drzewkiem prezenty. Święta mają coś z bajki, Każdej zimy pisanej od nowa. W oknie puchu kołderka, W każdym sercu iskierka, By ogrzała się noc grudniowa. Święta mają coś z bajki, Którą każdy dostaje w spadku. Choć wiem, co jest prawdziwe, Jednak zawsze się dziwię, Ile życzeń mieści się w opłatku. Jak miło się pamięta Zapach domu na Święta, Gdy stoimy przy stole Z wypiekami na czole. I wśród tej ciszy nocnej Świat na chwilę odpocznie, Mama spojrzy na Tatę I podniesie opłatek. Święta mają coś z bajki, Każdej zimy pisanej od nowa. W oknie puchu kołderka, W każdym sercu iskierka, By ogrzała się noc grudniowa. Święta mają coś z bajki, Którą każdy dostaje w spadku. Choć wiem, co jest prawdziwe, Jednak zawsze się dziwię, Ile życzeń mieści się w opłatku. Jak miło się pamięta Zapach domu na Święta, Już kolęda ożyła, Smutki w sercach stopiła. I Jezus malusieńki Na płatkach płynie w błękit. Musi zdążyć, niebożę Z życzeniami za morze.