Stoję na drodze, Nie widzi mnie tu nikt, Po lewej stronie Leży samotny kij, Podnoszę głowę, Nade mną rzędy chmur, Słońce horyzont Na sznurku ciągnie w dół. Wiszę nad ziemią Centymetr albo dwa, Zazdrość, nienawiść Jak mrówki błądzą wśród traw, Zamykam oczy I liczę do trzynastu, Nim zajdzie słońce Tęsknić za tobą będę znów. Jak para zmieniam stan, Unoszę się do chmur, Spadam kulami gradu, Topnieję u twych stóp. Stoję na drodze, Nie widzi mnie tu nikt, Spuszczam ze smyczy Każdą męczącą mnie myśl, Gwiazdy formują Trójkąty i kwadraty, Dziś je w kieszeniach Będę do ciebie niósł. Jak para zmieniam stan, Unoszę się do chmur, Spadam kulami gradu, Topnieję u twych stóp. Jak para zmieniam stan, Unoszę się do chmur, Nic nie zatrzyma mnie, Powiedz tylko, Że chcesz, będę twój. Aaaaaa... Aaaaaaa...