Już nie potrafię zliczyć ciosów Raniących serce me i duszę. Przez ciebie tyle wycierpiałam, Twe c´est la vie brzmi dziś banalnie. Ogień płonący w nas wygasa, Bez winy ty i ja niewinna. Nie spocznę nim znajdę miłości znak, Nadzieję maleńką i kruchą. Przegrany zwycięży, choć zwątpił już, Niechciany odejdzie, by wrócić. I ty niepokorny w pokorze swej A ja romantyczna i ufna. Nadziejo ma gdzie jesteś? Stoję przed lustrem zapłakana, Już nie poznaję siebie samej. A tak nie dawno byłam młoda, Blask moich oczu wykradł czas. Z bagażem kłamstw twych uciekałam Przed światem, ukrywając łzy. Nie spocznę nim znajdę miłości znak, Nadzieję maleńką i kruchą. Przegrany zwycięży, choć zwątpił już, Niechciany odejdzie, by wrócić. I ty niepokorny w pokorze swej A ja romantyczna i ufna. Nadziejo ma gdzie jesteś? Ja pragnę na zawsze w miłości trwać W studni jak z baśni wyjętej. Utopić w niej można wspomnienia złe, Wyłowić zaś przeszłość nieznaną. I już odmieniona jak zechce Bóg, Przez tęczę majową znów przejdę. Agapi Mu gdzie jesteś? Agapi Mu gdzie jesteś?