Mówią, że zjawia się jak sen, Spada z chmur jak nagły deszcz, Serce zadrżało jak bęben I wiem, że się stało, że to właśnie ta. Mówią, że gdyby drutem spiąć Parę zabłąkanych rąk, Podskoczy wskazówka i błyśnie żarówka, Bo taka w nich siła i taki tam prąd. Tylko u mnie ciągle nic i nic i zero, Wskazówka ani drgnie, nawet iskry brak I boję się, że gdzieś za rok dopiero Ten elektryczny szok porazi pierwszy raz. Bo u mnie nic i nic i nic i nic i zero, Wskazówka ani drgnie, nawet iskry brak I boję się, że gdzieś za rok dopiero Ten elektryczny szok porazi pierwszy raz. Albo gdzieś przewody są wadliwe, Albo znów wysiadło kilka lamp. Czuję, że to jest niesprawiedliwe, Bo wszyscy to znają już, tylko nie ja. Tylko u mnie ciągle nic i nic i zero, Wskazówka ani drgnie, nawet iskry brak I boję się, że gdzieś za rok dopiero Ten elektryczny szok porazi pierwszy raz. Bo u mnie nic i nic i nic i nic i zero, Wskazówka ani drgnie, nawet iskry brak I boję się, że gdzieś za rok dopiero Ten elektryczny szok porazi pierwszy raz. Tylko u mnie ciągle nic i nic i zero, Wskazówka ani drgnie, nawet iskry brak I boję się, że gdzieś za rok dopiero Ten elektryczny szok porazi pierwszy raz. Bo u mnie nic i nic i nic i nic i zero, Wskazówka ani drgnie, nawet iskry brak I boję się, że gdzieś za rok dopiero Ten elektryczny szok porazi pierwszy raz.