Kolejny dzień zgasił mrok, Kolejny raz przyszła noc, Kolejny rok odszedł hen w siną dal, Pozostał mi tylko żal. Gdzie moja młodość, któż to wie? Wczoraj tu była, dziś nie ma jej, Może zbłądziła gdzieś we mgle wieczorną porą? A jutro tak jak gdyby nic Cicho zapuka do mych drzwi, By znów być ze mną, ta moja młodość. Gdzie moja młodość, któż to wie? Chyba nie opuściła mnie, Przecież nie było nam tak źle Przez długie lata. A teraz tak jak gdyby nic, Ukradkiem patrzę wciąż na drzwi, Wierząc, że wróci ta moja młodość. Przyjaciół mam coraz mniej I chociaż tak kochali mnie, Odeszli już, poszli gdzieś w siną dal, Pozostał mi tylko żal. Gdzie moja młodość, któż to wie? Wczoraj tu była, dziś nie ma jej, Może zbłądziła gdzieś we mgle wieczorną porą? A jutro tak jak gdyby nic Cicho zapuka do mych drzwi, By znów być ze mną, ta moja młodość. Gdzie moja młodość, któż to wie? Chyba nie opuściła mnie, Przecież nie było nam tak źle Przez długie lata. A teraz tak jak gdyby nic, Ukradkiem patrzę wciąż na drzwi, Wierząc, że wróci ta moja młodość. A teraz tak jak gdyby nic, Ukradkiem patrzę wciąż na drzwi, Wierząc, że wróci ta moja młodość. Gdzie moja młodość? Gdzie moja młodość? Gdzie moja młodość? Gdzie moja młodość?