Biel za oknem, noc grudniowa I wesoła nowina, Małą główkę Jezus chowa, W sianku kwili dziecina. Śpij maleńki, choć w Betlejem Stajnia Twoim domem jest, Żłóbek twardy nie ogrzeje, Uśmiech matki, czuły szept. Chociaż zimno, Bóg się rodzi I nie szuka wygody, Licho, cicho, w niepokoju Cud zbawienia tu wschodzi. Śpij maleńki, choć w Betlejem Stajnia Twoim domem jest, Żłóbek twardy nie ogrzeje, Uśmiech matki, czuły szept. Herod kipi z nienawiści, Berłem o tron uderza, O jedynowładztwie myśli, Plan zuchwały zamierza. Śpij maleńki, choć w Betlejem Stajnia Twoim domem jest, Żłóbek twardy nie ogrzeje, Uśmiech matki, czuły szept. Na nic królu twoje plany, Choć krwi morze wylejesz, Jezus jest ludzkości dany I Trzech Króli nie zwiedziesz. Śpij maleńki, choć w Betlejem Stajnia Twoim domem jest, Żłóbek twardy nie ogrzeje, Uśmiech matki, czuły szept.