Znowu cię budzik gna, jak bat I wykipiało mleko, A Karaiby, niech to szlag! Jednako wciąż daleko. Do tego klepią w tej TiVi, Że w Rio, ach, tam żyją! Że robią dym, aż piekło drży I co noc, pierwsza miłość! A tutaj tylko mróz i śnieg, Lecz wrze sarmacka krew I już po chwili gnasz, jak zbieg W dwudziesty pierwszy wiek! Bo mamy Wrocław, A co tam jakieś Rio! Damy takiego czadu, Że w piekle się nie śniło! Bo mamy Wrocław, Zróbmy z parkietu przecier! Zatańczmy Panu, bo nam dał Świeżutkie Tysiąclecie! Więc dziękuj niebu za ten fart I tańcz, choć kipi mleko, A Karaiby, niech to szlag I tak nam nie uciekną. I niech się w zdrowiu darzy nam I dusza z duszą brata, Aż pan Popiołek w bramie z chmur Szepnie: "no, koniec świata." A tutaj tylko mróz i śnieg, Lecz wrze sarmacka krew I już po chwili gnasz, jak zbieg W dwudziesty pierwszy wiek! Bo mamy Wrocław, A co tam jakieś Rio! Damy takiego czadu, Że w piekle się nie śniło! Bo mamy Wrocław, Zróbmy z parkietu przecier! Zatańczmy Panu, bo nam dał Świeżutkie Tysiąclecie! No dobrze, mamy cały Wrocław, A co tam jakieś Rio, Więc pokażcie mi jak się bawicie I zaśpiewajcie razem ze mną! Je o! (je o!) Je e! (je e!) Ło o o o! (o o o o!) Ło o o o! (o o o o!) (I je e!) I je e! (I je e!) I je e! (I je e!) I je e! (I je e!) I je e! (I je e!) I je e! (I je e!) I je e! (I je e!) I je e! I je e! Bo mamy Wrocław, A co tam jakieś Rio! Damy takiego czadu, Że w piekle się nie śniło! Bo mamy Wrocław, Zróbmy z parkietu przecier! Zatańczmy Panu, bo nam dał Świeżutkie Tysiąclecie! Bo mamy Wrocław, A co tam jakieś Rio! Damy takiego czadu, Że w piekle się nie śniło! Bo mamy Wrocław, Zróbmy z parkietu przecier! Zatańczmy Panu, bo nam dał Świeżutkie Tysiąclecie!