Niech będzie noc i rum, Niech będzie noc i rum. Śmiech roztańczony tłum, Roztańczony tłum. To jest samba, Którą w noc upalną gram wam Nikt o niczym nie pamięta, Bo opętał go ten rytm. To ukoi, zapominasz, że się boisz, Porzuć wreszcie swoje lęki, Tylko dźwięki, tylko rytm. Już nie jesteś sam, słyszysz co ci gram? Samby życia śpiew, więc porzuć gniew. To jest magia, Co z anioła czyni diabła, Z urzędnika czarownika, Kiedy znika w rytmie tym. Czas nagle zbladł i znikł, Czas nagle zbladł i znikł. Nas nie obchodzi nic, Nas nie obchodzi nic. To jest samba, Którą w noc upalną gram wam Nikt o niczym nie pamięta, Bo opętał go ten rytm. Wśród samotnych cisz Zbyt już długo tkwisz Gram ci samby cud, więc porzuć chłód. To jest święto Tańczyć sambę wniebowziętą, Bosa stopa ziem dotyka, Już samotny nie jest nikt. Czas nagle zbladł i znikł, Czas nagle zbladł i znikł. Nas nie obchodzi nic, Nas nie obchodzi nic. To jest samba, Którą w noc upalną gram wam Nikt o niczym nie pamięta, Bo opętał go ten rytm. Wśród samotnych cisz Zbyt już długo tkwisz Gram ci samby cud, więc porzuć chłód. To jest święto Tańczyć sambę wniebowziętą, Bosa stopa ziem dotyka, Już samotny nie jest nikt. Samba, Samba, Samba, Samba.