Dość naiwna ballada to jest O dziewczynie Tak pięknej jak sen. Gdy spotkałem Ją ten pierwszy raz To samochód Sam z wrażenia mi zgasł. Takie ładne oczy, Więc na pewno czymś zaskoczy. Takie słodkie usta Jak rodzynek smak. Takie ładne nogi, Gdzieś od nieba do podłogi. Takie piękne ciało Już czuję ciebie mi brak. O, o, a! Ładna jest dziewczyna ta. O, o, o! To dla niej całe szkło. O, o, e! Przy niej nie czułbym się źle. O, o, u! Chcę cię przy sobie mieć tu. Jak mówiłem Samochód mi zgasł. Taki bajer Na ten pierwszy raz. Gdy spytałem: Czy podwieźć się chce? Już wsiadając mówi: Dlaczego nie? Takie ładne oczy, Więc na pewno czymś zaskoczy. Takie słodkie usta Jak rodzynek smak. Takie ładne nogi, Gdzieś od nieba do podłogi. Takie piękne ciało Już czuję ciebie mi brak. O, o, a! Ładna jest dziewczyna ta. O, o, o! To dla niej całe szkło. O, o, e! Przy niej nie czułbym się źle. O, o, u! Chcę cię przy sobie mieć tu. O, o, a! Ładna jest dziewczyna ta. O, o, o! To dla niej całe szkło. O, o, e! Przy niej nie czułbym się źle. O, o, u! Chcę cię przy sobie mieć tu. Takie ładne oczy, Więc na pewno czymś zaskoczy. Takie słodkie usta Jak rodzynek smak. Takie ładne nogi, Gdzieś od nieba do podłogi. Takie piękne ciało Już czuję ciebie mi brak. O, o, a! Ładna jest dziewczyna ta. O, o, o! To dla niej całe szkło. O, o, e! Przy niej nie czułbym się źle. O, o, u! Chcę cię przy sobie mieć tu. O, o, a! Ładna jest dziewczyna ta. O, o, o! To dla niej całe szkło. O, o, e! Przy niej nie czułbym się źle. O, o, u! Chcę cię przy sobie mieć tu. Chcę cię przy sobie mieć tu.