Mogę przespać I wyrzucić z głowy fakt, Że mnie nie zna, Obserwuje, patrzy tak. Jak bym miała zostać jego, Nawet wbrew. Nie chcę być tłem, jego tłem. I tłumaczę wbijam w głowę, Że ma fart. Ja nie będę spać z kimkolwiek To nie żart. Bywam zwykła, Może czasem znikam w cień. Lecz nie chcę być jego tłem. To ja! Nazywaj mnie jak chcesz! To ja! Zostaw albo bierz! To ja! Nazywaj mnie jak chcesz! Twoja! Ulubiona rzecz! Ulubiona rzecz! Nowy dzień, odgrzany temat Nudzę się... Nie chcę wierzyć, Czas wyliże rany me. Przez te ciosy rosnę w siłę Stracił broń. Nie chcę by był moim tłem. W przerażenie wprawia mnie W kompletny fałsz. Czuję mściwość, Stan obsesji i agresji. Chore wnętrze, Coraz większe, Chora głowa, chore słowa. Czy normalnie może wreszcie być? To ja! Nazywaj mnie jak chcesz! To ja! Zostaw albo bierz! To ja! Nazywaj mnie jak chcesz! Twoja! Ulubiona rzecz! Ulubiona rzecz, Twoja ulubiona rzecz, Nazywaj mnie jak chcesz! Jak chcesz! To ja! To ja! Nazywaj mnie jak chcesz! To ja! Zostaw albo bierz! To ja! Nazywaj mnie jak chcesz! Twoja! Twoja ulubiona rzecz! To ja! Nazywaj mnie jak chcesz! To ja! Zostaw albo bierz! To ja! Nazywaj mnie jak chcesz! Twoja! Twoja ulubiona rzecz! To ja! Nazywaj mnie jak chcesz! To ja! Zostaw albo bierz! To ja! Nazywaj mnie jak chcesz! Twoja! Ulubiona rzecz!