Jolka uwielbia film I zrobić chce karierę w nim. Zamiar zamienia w czyn I lata wciąż do wszystkich kin. Stroi, maluje się, Wypina się a szkoła gdzie? Kariera gwiazdy, nie byle, co, Nie da się z gęsi zrobić Bardot, Jak w głowie pusto, nie pomoże biust, Czasem reżyser niezły ma gust. O Ewce! Ewka ma naście lat, Już naście lat, szesnaście lat. Staś jej całusy kradł, Aż nagle raz na pomysł wpadł, Żeby zabawić się Przy jakimś szkle, ot byle gdzie. Nie daj się nabrać na byle, co, Na byle ubaw, chatę i szkło, Bo tak się zdarza oj, zdarza się, Że potem pannie, bobo się drze. O Jance! Janka ma dzieścia lat, Już dzieścia lat, dwadzieścia lat. Mąż jej to chłopak chwat, Oj tęgi chwat, wesoły chwat. Bociany mówią, że On stara się zatrudniać je! Nie daj się nabrać na byle, co, Co rok to prorok, a chować, kto? Mężuś ma biuro i teleksy śle, A w nadgodzinach panienki dwie. Nie daj się nabrać na byle, co, Na byle ubaw, chatę i szkło, Bo tak się zdarza oj, zdarza się, Że potem pannie, bobo się drze. Że potem pannie, bobo się drze. Że potem pannie, bobo się drze.