Na swoich skrzypkach cygan grał, W koronach drzew buszował wiatr. Na niebie gwiazdy srebrzył zmierzch, Gdy Daria swą nuciła pieśń. Przyjechał książę z obcych stron I daje ukłon, bardziej skłon. Zaginął po niej wszelki ślad I tylko cygan czekał wciąż. Na swoich skrzypkach cygan grał I jej powrotu czekał dnia. Tak przeminęło wiele dni, O Darii nie usłyszał nikt. I tylko wierny cygan wciąż Dziewczynę opłakiwał swą. Do dziś na swoich skrzypkach gra, W koronach drzew buszuje wiatr.