Gdzie bywała najczęściej, W jakie chodziła miejsca? Czarny płaszcz, Nudna twarz chłopięca. Złośliwi mówili na nią piękna, Mówili na nią piękna. Na na naj, Na na naj. Czarne myśli miewała Od samego poczęcia, Łaziła kanałami, Nie szukała szczęścia. Złośliwi mówili na nią naiwna, Mówili na nią naiwna. Na na naj, Na na naj, Na nanana naj, Na nanana naj. Jednym okiem przyglądała się, Jakie to wszystko brudne i złe. Tak jak i inni miała nadzieję, Że kiedyś wszystko poukłada się. Ilu chłopców już miała I czy była do wzięcia? Ilu kochała i trzymała w objęciach? Złośliwi mówili na nią niewinna, Mówili na nią niewinna. Na na naj, Na na naj. Włosy na głowie Rzadsze niż na rękach, Dziury sumienia Wypalone w spodenkach. Mówili na nią piękna, Mówili na nią piękna. Na na naj, Na na naj, Na nanana naj, Na nanana naj. Jednym okiem przyglądała się, Jakie to wszystko brudne i złe. Tak jak i inni miała nadzieję, Że to już wszystko poukłada się. O! O!.. Teraz cieszy się, Że wszystko, czego miała, Mniej nie jest potrzebne jej. Teraz cieszy się, Że wszystko, czego bała się, Daleko od niej jest. Śpij spokojnie piękna, Na naj na na na na naj, Na na na na naj. Śpij spokojnie piękna, Na naj na na na na naj, Na na na na naj.