Do nieba chcę Zaprowadź mnie. Zabiorę cię Gdzie tylko chcesz. Stałaś na molo tam, Jak wyspa sama wśród fal, Szukałaś mnie w samotności. Ja przechodziłem tam sam, Tak niewidzialny jak wiatr I też pragnąłem bliskości. Już nie płacz, chodź ze mną, Popatrz włosy twoje Na deszczu mokną. Daj rękę, bo nocą W samotności kroczyć Tobie nie wolno. Do nieba chcę! Zaprowadź mnie! Będę przy tobie w każdą noc, W każdy dzień! Zabiorę cię gdzie tylko chcesz Schody do nieba Wybuduję bo chcę! Bo chcę! Gdy wszystko pójdzie ci źle, Będę cię bronił jak lew, Bo jesteś mi najważniejsza. Będziesz mi panią mych snów, Królową życia i tchu Nic więcej nie chcę do szczęścia. Już nie płacz, chodź ze mną, Popatrz włosy twoje Na deszczu mokną. Daj rękę, bo nocą W samotności kroczyć Tobie nie wolno. Do nieba chcę! Zaprowadź mnie! Będę przy tobie w każdą noc, W każdy dzień! Zabiorę cię gdzie tylko chcesz Schody do nieba Wybuduję bo chcę! Bo chcę! Do nieba chcę! Zaprowadź mnie! Będę przy tobie w każdą noc, W każdy dzień! Zabiorę cię gdzie tylko chcesz Schody do nieba Wybuduję bo chcę! Do nieba chcę! Zaprowadź mnie! Będę przy tobie w każdą noc, W każdy dzień! Zabiorę cię gdzie tylko chcesz Schody do nieba Wybuduję bo chcę! Bo chcę!