Jak tu ciemno, jak tu głucho, jak ponuro, Zwały ziemi z każdej strony gniotą mnie. Czemu ty stoisz tu, stoisz nade mną I dlaczego tak okrutnie śmiejesz się? Czemu ty dręczysz mnie, córko grabarza? Świeże kwiaty wciąż przynosisz na mój grób. Przestań już dręczyć mnie i nie powtarzaj, Jak twój ojciec sypał ziemię na mój grób. Biała suknia, czarny włos, nie uwierzę, Że przychodzisz tu, co ranek, budzisz mnie. Przestań już dręczyć mnie i nie powtarzaj, Lepiej odejdź i spokój mi daj. Czemu ty dręczysz mnie, córko grabarza? Świeże kwiaty wciąż przynosisz na mój grób. Przestań już dręczyć mnie i nie powtarzaj, Jak twój ojciec sypał ziemię na mój grób. Ty swym wzrokiem pragniesz przebić czarną ziemię, Chcesz zobaczyć, czy wygodnie w trumnie mi. Błagam cię, odejdź stąd, odejdź ode mnie, Nie zakłócaj mi spokoju, chociaż ty. Czemu ty dręczysz mnie, córko grabarza? Świeże kwiaty wciąż przynosisz na mój grób. Przestań już dręczyć mnie i nie powtarzaj, Jak twój ojciec sypał ziemię na mój grób.