Kiedy w sercu pusto, źle, Grzbiety fal dokoła, Gdy tęsknota duszę rwie, Pochyla się głowa. A kiedy krzyczeć chcesz, Stały ląd przywołać Zaśpiewaj piosnkę tę, Jeśli tylko zdołasz. Jeszcze tylko kilka mil, Szybko przepłyniemy, Jeszcze tylko kilka chwil, W porcie odpoczniemy. Wiatr nam czardasza gra, Żagli płótno śpiewa I płynie piosnka ta, Tam gdzie szumią drzewa. Jakoś wtedy lżej ci jest, Nawet się uśmiechasz I stać cię na każdy gest I już się nie wściekasz. Zęzy cóż, taki los, Bosman nie wybiera, Smutek uleciał, precz, W sercu radość wzbiera. Jeszcze tylko kilka mil, Szybko przepłyniemy, Jeszcze tylko kilka chwil, W porcie odpoczniemy. Wiatr nam czardasza gra, Żagli płótno śpiewa I płynie piosnka ta, Tam gdzie szumią drzewa. Czardasz smutki goni, precz, Wszystkich rozwesela, Nie jest ważna żadna rzecz, Kiedy gra kapela. Gitara, eh, parę strun, Głosów tłum schrypnięty, ou! Marynarski chór, W pokład tłuką pięty. Jeszcze tylko kilka mil, Szybko przepłyniemy, Jeszcze tylko kilka chwil, W porcie odpoczniemy. Wiatr nam czardasza gra, Żagli płótno śpiewa I płynie piosnka ta, Tam gdzie szumią drzewa. Jeszcze tylko kilka mil, Szybko przepłyniemy, Jeszcze tylko kilka chwil, W porcie odpoczniemy. Wiatr nam czardasza gra, Żagli płótno śpiewa I płynie piosnka ta, Tam gdzie szumią drzewa. Hej, hej, heja!