Hej, z Tomaszowa jadę W dalekie, obce strony. Bo mi nie chcieli dać, Hosa, dyna, łodyna, Dziewczyny ulubionej. Bo mi nie chcieli dać, Hosa, dyna, łodyna, Dziewczyny ulubionej. A jak mi jej nie dadzą Utopię się we Wiśle. Żebyś ty wiedziała, Hosa, dyna, łodyna, Jak ja o tobie myślę. Żebyś ty wiedziała, Hosa, dyna, łodyna, Jak ja o tobie myślę. Jak ja o tobie myślę I myśleć nie przestanę. Przy tobie dziewczyno, Hosa, dyna, łodyna, Na zawsze pozostanę. Przy tobie dziewczyno, Hosa, dyna, łodyna, Na zawsze pozostanę. Choć mi nie dadzą wiana, To ja o to nie stoję. Jeszcze się pochwalę, Hosa, dyna, łodyna, Żeś ty kochanie moje. Jeszcze się pochwalę, Hosa, dyna, łodyna, Żeś ty kochanie moje. Choć mi nie dadzą wiana, To ja się nie powadzę. Pod twoim okienkiem, Hosa, dyna, łodyna, Oj, białą różę wsadzę. Pod twoim okienkiem, Hosa, dyna, łodyna, Oj, białą różę wsadzę. Oj, białą różę wsadzę, Oj, jeszcze i czerwoną. Bo mam na żoneczkę, Hosa, dyna, łodyna, Dziewczynę ulubioną. Bo mam na żoneczkę, Hosa, dyna, łodyna, Dziewczynę ulubioną. A jak mi będą ludzie Na ciebie gadać wiele. To ich zaprosimy Hosa, dyna, łodyna, Do siebie na wesele. To ich zaprosimy Hosa, dyna, łodyna, Do siebie na wesele. A jak ich zaprosimy, A to im pokażemy. Jak my się dziewczyno, Hosa, dyna, łodyna, Oboje lubujemy. Jak my się dziewczyno, Hosa, dyna, łodyna, Oboje lubujemy. Hej, z Tomaszowa jadę W dalekie, obce strony. Bo mi nie chcieli dać, Hosa, dyna, łodyna, Dziewczyny ulubionej. Bo mi nie chcieli dać, Hosa, dyna, łodyna, Dziewczyny ulubionej.