Na Justysię czekałem przy studni, Już myślałem, że przeminął wiek. Nagle słyszę Justysi krok dudni Po tym mostku co wisi w poprzek. Więc gdzie jesteś Justysiu ty ma? Więc gdzie jesteś ty moja kochana? Popatrz księżyc na chmurkę się pcha, Ty byś pewnie chciała na sianie. La la li… la la la… A wieczór taki upojny. La la li… la la la… Najważniejsze, że jestem przystojny. La la li… la la la… A wieczór taki upojny. La la li… la la la… Najważniejsze, że jestem przystojny. Na gałęzi usiadł se ptak, Chyba gałąź się pod nim nie złamie, Bo ten ptak by usiadł na wznak. Ty byś pewnie chciała na sianie. Już zagroda spłonęła cała I chałupa też razem z dachówką. Tyś mi jedną Justysiu została Holenderskiej rasy jałówko. La la li… la la la… A wieczór taki upojny. La la li… la la la… Najważniejsze, że jestem przystojny. La la li… la la la… A wieczór taki upojny. La la li… la la la… Najważniejsze, że jestem przystojny. La la li… la la la… A wieczór taki upojny. La la li… la la la… Najważniejsze, że jestem przystojny. La la li… la la la… A wieczór taki upojny. La la li… la la la… Najważniejsze, że jestem przystojny. La la li… la la la… A wieczór taki upojny. La la li… la la la… Najważniejsze, że jestem przystojny. La la li… la la la… A wieczór taki upojny. La la li… la la la… Najważniejsze, że jestem przystojny.