Wszyscy, coście dziś biedni, Co jecie chleb powszedni. Pójdźcie za naszą Gwiazdą, Pójdźcie w jasności jasność. Ci, co gorzko płaczecie, Ci, co drogi nie wiecie. Pójdźcie za naszą Gwiazdą, Pójdźcie w jasności jasność. Ci, co jesteście sami, Od bólu obłąkani. Pójdźcie za naszą Gwiazdą, Pójdźcie w jasności jasność. I wy co, bez uśmiechu, I wy z brudu u grzechu. Pójdźcie za naszą Gwiazdą, Pójdźcie w jasności jasność. I maleńcy, nieważni, I żyjący w bojaźni. Pójdźcie za naszą Gwiazdą, Pójdźcie w jasności jasność. I wy życiem zmęczeni, Otępieni cierpieniem. Pójdźcie za naszą Gwiazdą, Pójdźcie w jasności jasność. Niech to światło ogromne, Stanie się naszym domem. Niech w promieniach tej Gwiazdy, Ręce ogrzeje każdy. Niech to światło ogromne, Stanie się naszym domem. Niech w promieniach tej Gwiazdy, Ręce ogrzeje każdy. Niech to światło ogromne, Stanie się naszym domem. Niech w promieniach tej Gwiazdy, Ręce ogrzeje każdy. Niech odetchnie wolnością, Od jasności, jasnością. Pójdźcie za naszą Gwiazdą, Pójdźcie w jasności jasność.