Ruda tańczy jak szalona. Ruda tańczy jak szalona. Wracam do domu po ciężkiej nocy, Byłem u rudej, kocham jej oczy. Jeszcze teraz tego nie wiem, Czy byłem z nią w piekle, A może w niebie? Ruda tańczy jak szalona, Krzyczy, piszczy, to jest ona. Ruda lalę pokochałem, Z rudą noce są wspaniałe. Widziałem wiele, słyszałem jeszcze więcej, Ale nawet nie marzyłem o takiej panience. Zamykam oczy i widzę jej ciało, Chciałbym dziś tam wrócić, bo ciągle mi mało. Ruda tańczy jak szalona, Krzyczy, piszczy, to jest ona. Ruda lalę pokochałem, Z rudą noce są wspaniałe. Ruda okazała się być blondyną, Gdy rozjaśniłem pokój swoja peleryną, Lecz z tamtej nocy niczego nie żałuję, Co ona potrafi, jeszcze to czuję. Ruda tańczy jak szalona, Krzyczy, piszczy, to jest ona. Ruda lalę pokochałem, Z rudą noce są wspaniałe. Ruda tańczy jak szalona. Ruda tańczy jak szalona.