E! Narzekałem, tak mijały mi najlepsze dni, Nie wiedziałem, czego chcę, Więc los obijał mnie. Chciałem zmian, więc przyszły zmiany, Rzeczy zmieniają się... Znowu miłość przyszła do mnie, Będę kochać nieprzytomnie. Było słabo, jest genialnie, Niebo dziś otwiera się dla mnie. Rzeczy zmieniają się... Rzeczy zmieniają się... jee... Nie narzekam, Kiepskich dni już nie chcę, Kończę z tym. Wchodzę przez właściwe drzwi, Nic nie przeszkodzi mi. Biorę wszystko, co zadane, Jeszcze raz szansę mam. Znowu miłość przyszła do mnie, Będę kochać nieprzytomnie. Było słabo, jest genialnie, Niebo dziś otwiera się dla mnie. Rzeczy zmieniają się... Rzeczy zmieniają się... i i jee jee... Teraz czas na ryzykowne zmiany, Wiem, bo czekam na to z tysiąc lat. Jee jee... Znowu miłość przyszła do mnie, Będę kochać nieprzytomnie. Było słabo, jest genialnie, Niebo dziś otwiera się dla mnie. Znowu miłość przyszła do mnie, Będę kochać nieprzytomnie. Było słabo, jest genialnie, Niebo dziś otwiera się dla mnie. Rzeczy zmieniają się... u u jee jee... Rzeczy zmieniają się...