Mamo ja nie chcę za mąż Chcę blasku i chcę oklasków. Chcę w tłumie Klejnotem pierwszym być. Mamo ja nie chcę za mąż I co dzień być jak przechodzień Co musi udawać zamiast żyć. Mamo pod naszą bramą Koła zetrą bruk Jak przed damą klęknie u mych stóp. Tato za oknem lato Świat osłodzi bzem A on bryką w nieznane porwie mnie. Pnie się mój różowy powój W górę wciąż się pnie Migdałowy zapach ma i smak. Tulą się motyle tulą, tulą A ja nie Bo mnie jest miłości ciągle brak. Mamo ja nie chcę za mąż Nie zniosę mężusia kmiotka. Ja spotkać skrzydlatą miłość chcę. Mamo ja nie chcę za mąż Chcę drania co wart kochania Gdy stuka pięściami w serce me. Mamo pod naszą bramą Koła zetrą bruk Jak przed damą klęknie u mych stóp. Tato za oknem lato Świat osłodzi bzem A on bryką w nieznane porwie mnie. Pnie się mój różowy powój W górę wciąż się pnie Migdałowy zapach ma i smak. Tulą się motyle tulą, tulą A ja nie Bo mnie jest miłości ciągle brak. Mamo ja nie chcę za mąż Chcę blasku i chcę oklasków. Chcę w tłumie Klejnotem pierwszym być. Mamo ja nie chcę za mąż I co dzień być jak przechodzień Co musi udawać zamiast żyć. Mamo pod naszą bramą Koła zetrą bruk Jak przed damą klęknie u mych stóp. Tato za oknem lato Świat osłodzi bzem A on bryką w nieznane porwie mnie. Mamo pod naszą bramą Koła zetrą bruk Jak przed damą klęknie u mych stóp. Tato za oknem lato Świat osłodzi bzem A on bryką w nieznane porwie mnie. Pnie się mój różowy powój W górę wciąż się pnie Migdałowy zapach ma i smak. Tulą się motyle tulą, tulą A ja nie Bo mnie jest miłości ciągle brak.