Ludzie pytają Go, Pytają Go, Czy zaprzestaliśmy czuć? Choć wiem, że Wszyscy śmiejemy się W tym samym języku. Coś nie pozwala mi Ciągle być ślepym Na wolność ptaków. I nawet dziś Brak tych chwil, Kiedy dobrem karmię nas. Czas, nie leczy ran, To my w swych czynach uzdrawiamy Nasze chore dusze, Dzieci naszych lęków. W tobie tonę i zapominam. Szukam wciąż dobrych słów, Kiedy kochanie śpisz, Staram się być kim chcesz, Wtedy opadam z sił. Oooo oo oo... Oooo oo oo... Oooo oo oo... Oooo oo oo... Budujesz gmach Ze wszystkich zdarzeń, Staje się on twoją twierdzą. Gdy patrzysz z wieży Swych doświadczeń, Widzisz krwawe pole bitwy. Plan, którego wciąż ci brak Skłania cię do ataków. Łaskawym okiem Spójrz na ten świat. Niech nam wszystkim będzie lepiej. Czas, nie leczy ran, To my w swych czynach uzdrawiamy Nasze chore dusze, Dzieci naszych lęków. W tobie tonę i zapominam. Szukam wciąż dobrych słów, Kiedy kochanie śpisz, Staram się być kim chcesz, Wtedy opadam z sił. Oooo oo oo... Oooo oo oo... Oooo oo oo... Oooo oo oo... W ogniu dnia! Szukam wciąż dobrych słów, Kiedy kochanie śpisz, Staram się być kim chcesz, Zanim opadnę z sił. Szukam wciąż dobrych słów, Kiedy kochanie śpisz, Staram się być kim chcesz, Zanim opadnę z sił. Oooo oo oo... Oooo oo oo... Oooo oo oo... Oooo oo oo... Oooo oo oo... Oooo oo oo... Staram się być kim chcesz Wtedy opadam z sił.