Hej mała powiedz, Jak ci na imię Chciałbym zatańczyć, Zanim wieczór minie. Chcę dzisiaj poznać Twoje pragnienia Chcę z tobą zostać, Spełnić swe marzenia. Chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. No chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. Chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. No chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. I nie mów, że nie wypada. I nie mów, że nie wypada. Może szampana, Czerwone wino Powiedz mi, czego Chciałabyś dziewczyno. Po środku nocy Sami ze sobą Tak bardzo chciałbym Zostać tutaj z tobą. Chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. No chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. Chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. No chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. I nie mów, że nie wypada. I nie mów, że nie wypada. Znam twoje myśli, A nie znam ciała Chodź mała do mnie Usiądź na kolana. W białej pościeli Zanurzeni Będziemy tańczyć Sobą upojeni. Chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. No chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. Chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. No chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. I nie mów, że nie wypada. I nie mów, że nie wypada. Chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. No chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. I nie mów, że nie wypada. I nie mów, że nie wypada. Chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. No chodź na kolana I nie mów, że nie wypada. No chodź na kolana. No chodź na kolana. No chodź na kolana. No chodź na kolana. Może szampana?